niedziela, 4 maja 2014

No.6- Czyli moja pierwsza gejoza.

Dzisiaj powiem troszkę o  No.6. Na początku myślałam że to będzie coś w stylu Shingeki no kyojin czyli mur , jakieś zagrożenia, potwory inne rasy, fajny shingekowy klimat. Nic bardziej mylnego.  No.6 to opowieść o tym jak ludzie mogą się ograniczać. Główni bohaterowie chcą się wyrwać z tych murów No.6 ale mają tam przyjaciół , rodziny (w sumie tylko Shion ma ;_;) Oprócz całej tej wielkiej dawki biedy świata poza murami i nienawiści ludzkiej dostajemy romans. Hmmmm czego ja się mogłam spodziewać po anime które poleciła mi osoba lubiąca związki homoseksualne hmmmmm ZASERWOWAŁA MI YAOI. No może przesadzam to był bardziej shouen ai. Jednak nikt mi tego nie powiedział i tak pierwszy raz obejrzałam shouen ai'a. Może fabuła nie była jakaś zachwycająca, muzyka była tandetna (zwłaszcza opening ;_;) to anime czymś jednak przyciągało. Miało swój niepowtarzalny klimat. Tak jak Mirai nikki ma klimat death nota to to anime stworzyło osobny klimat. Jedyne co mnie troszkę denerwowało w tym anime to nie rozwinięcie wątków,  i upchnięcie ich do chyba 11 odcinków (?) 

















To może standardowo streszczenie które ma nie zdradzić nic szczególnego ;_; 

szkoła, dziwne miasto,Safu i Shion, Nezumi w domu Shiona, policja , wygnanie Shiona z lepszej dzielnicy, dorastanie , ponowne spotkanie z Nezumim, ucieczka do miasta poza murami, jęki Shiona typu "Nezumi gdzie idziesz , zależy mi na tobie Nezumi itp",, jakieś pszczoły, Dalej jęki Shiona, Nezumi śpiewa w operze przebrany za Ofelie (XD) dalej same powtórki z naciskiem na jęki Shiona

Z tego co wiem to wydawnictwo Waneko chce wydać tą mangę. Zależy to chyba od ankiety która była na jakimś konwencie. Wyobraźcie sobie minę Naruto-hejterów na to że zamiast jakiegoś Shouena wychodzi no.6 XDDDDDD  Jeśli ktoś ma ochotę przeczytać to wystarczy wpisać sobie w Google (bo nie gryzą :D) Osobiście polecam pomyśleć nad przeczytaniem obejrzeniem bo anime jest krótkie a  manga całkiem przyjemna. Dobry przerywnik między tasiemcami ^^

I moje pytanie na koniec :
Czy czyta to jakaś yaoistka ? xD
Proszę o komentarze, widzieliście No.6, macie zamiar zobaczyć ? 
:D Piszcie.

6 komentarzy:

  1. Tym razem odrobinę się z Tobą nie zgodzę. NO.6 to anime o świecie antyutopijnym. Mieszkańcy zamkniętego miasta żyją w luksusie, nieświadomi jednocześnie, że każdy aspekt ich życia jest monitorowany. Są jak w klatce. Tymczasem biedniejsza część społeczeństwa żyje na granicy ubóstwa walcząc dzień w dzień z morderczym głodem i mrozem.
    To nie yaoi. Sama autorka - Asano Atsuko - (niewiele osób wie, że pierwowzorem to tej historii była nie manga, a powieść) nigdy nie przyznała, że Shiona i Nezumiego łączyło coś więcej niż współpraca, przyjaźń. To anime opowiada o ucieczce od ograniczonego świata, o miłości, rodzinie i nienawiści. O krzywdzie i dyskryminacji. Momenty, które niektórzy mogliby nazwać shonen-ai, mogą być w istocie jedynie dowodem wdzięczności Shiona dla Nezumiego (za uratowanie mu życia). Powieść jest o wiele bardziej rozwinięta, więc lepsza. Ta historia w rzeczywistości jest naprawdę głęboka i ciężka do zrozumienia. Czytając ją (bo obawiam się, że do pełnego zrozumienia anime potrzebne jest zapoznanie się chociaż z mangą, gdyż, tak jak wspomniałaś, anime jest strasznie okrojone i pozbawione wielu wątków) nie można patrzeć powierzchownie. To trudne. I zrozumiałe w pełni tylko nielicznym. Ja osobiście uważam NO.6 jako jedną z lepszych historii, jakie udało mi się poznać w życiu. Robiłam nawet cosplay Nezumiego.
    Wybacz mi to wypracowanie, ale kiedy chodzi o moje obsesje, nie umiem się nie wypowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze że czasem ktoś się ze mną nie zgadza :) każdy inaczej na to patrzy. Po prostu jeśli chodzi o wątki shouen -ai w jakimkolwiek anime to nie o tyle że mnie to obrzydza co czuje się dziwnie. Nezumiego lubiłam , lecz Shion który non stop "zawracał mu dupe" wydał mi się troszku dziwny. Hm poruszyłaś wartości takie jak miłość rodzina nienawiść itp... uważam że anime było za krótkie żeby coś takiego przekazać w całości. poruszyłaś mnie do ponownego przeczytania mangi w celu znalezieniu tam tych wartości, oraz do jutrzejszej nieco bardziej poważnej notki odnośnie anime z którego nie moge sobie porobić żartów :D Bardzo dziękuje za opinie :)

      Usuń
    2. hmm a możesz się wypowiedzieć co do muzyki ? Chce wiedzieć czy tylko ja mam takie zdanie co do openingu ( ending o dziwo był znośny)

      Usuń
    3. Manga jest bardziej rozwinięta, ale najwięcej ukazuje powieść. Jest przetłumaczona na polskiej stronie i naprawdę warto ją przeczytać - http://rokutousei-no-yoru-kuroneko.blogspot.com/
      Co do muzyki. Opening nie szczególnie przypadł mi do gustu, a ścieżki dźwiękowej nie słuchałam oddzielnie zbyt wiele razy. Jednak to co mnie urzekło, to piosenki, które śpiewał Nezumi, a raczej jego seiyuu. Te dwie piosenki ("Buna no mori de" i "Kaze no Requiem") wręcz ubóstwiam.
      Za to ending Aimer - Rokutousei no yoru zawładnął całkowicie moim sercem. Wiele razy łzy mi leciały, gdy go słuchałam. Jest okrutnie przejmujcy, a ja chyba zbyt wrażliwa.
      O NO.6 złego zdania ode mnie nie można usłyszeć. Nie wspomniałam tylko o mojej nienawiści do Safu. Mimo kilku potknięć, które w anime bym zmieniła, uwielbiam je. Mangę kocham, a powieść jest idealna w każdym calu. Pani Asano jest cudotwórcą.

      Usuń
  2. uwielbiam <33 Jak dla mnie to to była gejoza, ale taka leciutka :3 Muzyka strasznie słaba, ale ogólnie całe anime świetne <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. barycz zaobserwuj mnie ;_; i pokomentuj pls ;_;

      Usuń